Telefon domowy. Innym sposobem na tanie połączenia za granicę jest korzystanie z telefonu stacjonarnego. W Orange w ten sposób obniżysz koszty połączeń międzynarodowych do krajów Unii Europejskiej, USA i Kanady. W zależności od tego, który abonament na telefon domowy wybierzesz, za rozmowy nie zapłacisz w ogóle lub jedynie 49 gr
Opłata przesyłki. Ile będzie kosztować przesyłka? Jak mogę opłacić cła i podatki? Jak mogę opłacić fakturę FedEx Express? Wyświetl wszystko. Uzyskaj wszystkie potrzebne informacje dotyczące faktur i płatności.
oplaty-celne-za-towary-sprowadzane-z-chin-t1159.html. zatrzymanie-paczki-przez-urzad-celny-t3849.html . WYSYŁKA I TRACKING . Jak szybko docierają przesyłki z Chin do Polski? Nie ma reguły. W chińskiej poczcie obowiązuje zasada stosu, ostatnie weszło. pierwsze wyjdzie.
cash. Chińskie marki smartfonów zagościły na polskim rynku. Poza koncernami o światowym zasięgu – Lenovo, Huawei i ZTE – zadomowiło się u nas coraz bardziej popularne Xiaomi, a także mniejsze marki, jak Meizu oraz niemal niszowe UMIDIGI czy Bluboo. Ci najmniejsi producenci nie mają takiej siły przebicia jak topowe marki, są uzbrojeni w broń, która jest w stanie zjednać dla siebie najbardziej sceptycznych klientów – niskie ceny. Niestety, mimo coraz lepszej dystrybucji, do Polski wciąż nie trafia wiele ciekawych modeli, a jeżeli trafiają, to ich ceny są zauważalnie wyższe niż w Chinach. To z kolei rodzi pokusę, by dokonać zakupu bezpośrednio w kraju producenta. Jak to zrobić, by nie stracić i nie żałować?Producenci z Chin przez poprzednie lata sumiennie pracowali, by podnieść jakość swoich urządzeń do oczekiwań klientów w Europie. I chociaż te niewielkie firmy nie są w stanie opanować najbardziej wyrafinowanych rozwiązań technicznych, którymi może się szczycić Samsung czy LG, to jednak 2017 rok przyniósł prawdziwy wysyp chińskich smartfonów o doskonałym wzornictwie, wykonanych z metalu i szkła 2,5D, wyposażonych w wydajne układy SoC, potężne pamięci RAM, świetne aparaty i duże baterie. Chociaż do markowych flagowców brakuje nie tak w sumie wiele, to są oferowane za kwoty dwa czy nawet trzy razy niższe. To jest argument, któremu trudno się co więc zwrócić uwagę, szukając dla siebie smartfonu z Państwa Środka?Uwaga na LTE! Wciąż nie wszyscy zapewniają 800 MHzWybierając dla siebie smartfon z Chin, warto dokładnie się przyjrzeć specyfikacji wybranego modelu. Urządzenia te nie zawsze spełniają oczekiwania użytkowników w Polsce i Europie. Dotyczy to np. obsługiwanych pasm LTE. Problem ten jest już dość powszechnie znany, zauważyli go także producenci, którzy starają się to nadrobić. Wciąż jednak trafiają się smartfony, które obsługują tylko wybrane częstotliwości LTE. Z punktu widzenia polskiego użytkownika najbardziej odczuwalny będzie brak pasma B20 (800 MHz). Częstotliwości te są o tyle istotne, że pozwalają rozbudowywać infrastrukturę LTE na terenach pozamiejskich, gdzie dotąd nie zawsze był nawet dobry zasięg 3G. Operatorzy sukcesywnie zagospodarowują nowe częstotliwości, warto mieć więc urządzenie, które z nich skorzysta. Oczywiście smartfon bez pasma B20 wciąż będzie zapewniał szybki transfer danych 4G z wykorzystaniem innych pasm, więc dla osoby, która ze smartfonu chce korzystać głównie w mieście, brak 800 MHz nie będzie boleśnie ciekawe, zazwyczaj bywa tak, że układy SoC stosowane w niektórych smartfonach chińskich producentów (np. procesory Snapdragon w Xiaomi) zapewniają pełną obsługę LTE, jednak wsparcie dla wybranych pasm zostało zablokowane (czy też raczej – nieskonfigurowane) programowo przez producenta. Na forach użytkowników pojawiają się sposoby na odblokowanie tych pasm, jednak wiąże się to wgraniem nieoficjalnego oprogramowania, co może grozić uszkodzeniem sprzętu lub utratą wersje, różne konfiguracjeNa tym jednak komplikacje się nie kończą. Rynek chińskich smartfonów charakteryzuje się specyficznym nieuporządkowaniem i wybrany model, mimo takiej samej nazwy, może się diametralnie różnić, w zależności od miejsca zakupu. Dotyczy to nie tylko LTE, ale również wersji systemu, wielkości pamięci, procesora czy nawet rozmiarów obudowy. Na taką pułapkę byli narażeni nabywcy kolejnych generacji Xiaomi Redmi Note (modele 3 i 4). Smartfony te, mimo takiej samej numeracji, wyposażane były albo w układy MediaTeka, albo Snapdragony. Niektóre nie obsługiwały LTE B20, inne tak. Drobne różnice dotyczyły nawet wymiarów fizycznych (ważne podczas zakupu etui), czy też możliwości odblokowania bootloadera lub jej braku, co pozwalałoby na wgrywanie nieoficjalnych różnorodność nie jest czymś wyjątkowym w wypadku innych marek. Najkorzystniejsze cenowo warianty smartfonów, sprzedawane w chińskich sklepach internetowych, mogą mieć np. mniej pamięci i przestarzałego Androida bez nadziei na aktualizację. W skrajnym przypadku można trafić na smartfon, który ma tylko chińską wersję językową systemu – i w tym wypadku nie ma co liczyć na powstanie oprogramowania z językiem angielskim, nie mówiąc już o polskim. Zdarza się też, że smartfon jest pozbawiony aplikacji Google, w tym sklepu Google Play, a wgranie go może się okazać i złośliwe oprogramowanieChińskie smartfony marek o największych ambicjach pracują pod kontrolą tak zmodyfikowanych wersji Androida, że niekiedy zasługują wręcz na miano osobnych systemów operacyjnych. MIUI, tworzone przez Xiaomi, ma swoich wiernych fanów i jest to oprogramowanie często wgrywane nawet do smartfonów Samsunga, HTC czy LG. Inne, podobne platformy to: Oxygen OS, Flyme OS czy Color OS. Zwolenników klasycznego Androida te wariacje zapewne nie przekonają, jednak trudno nie docenić spójnego interfejsu, sprawności działania i wielu dodatkowych funkcji, których brak w platformie niepokojące są jednak niechciane dodatki – malware czy trojany. To złośliwe oprogramowanie szpieguje użytkowników, przekazując ich poufne dane na odległe serwery. W swoim czasie były kilka dużych afer z tym związanych, największa wiązała się z marką Blu, sprzedawaną przez Amazon. Była też głośna sprawa malware o nazwie Adups, które śledziło użytkowników ok. 700 mln urządzeń na świecie, a wśród zainfekowanych modeli znalazły się produkty marek dobrze znanych w Polsce, Lenovo, Prestigio, ZTE czy prawda w ostatnim roku takich przypadków było już mniej, ale dla odmiany, jak ostatnio słychać o szpiegowanie oskarżane są nawet duże koncerny, jak z Chin – gdzie i za ile?Trzeba postawić sprawę jasno, technicznie rzecz biorąc, kupno telefonu w sklepie internetowym Chinach nie różni się praktycznie niczym od kupna telefonu w Polsce. Wybieramy interesujący nas model, szukamy najlepszej oferty i zamawiamy. Bez względu na to, gdzie kupujemy smartfon, warto nieco przyjrzeć się sprzedawcy, a najlepiej skorzystać ze sprawdzonych sklepów i sprzedawców. Z całą pewnością warto zajrzeć do takich sklepów jak: Gearbest, iBuygou, Banggood czy Geekbuying. Dobrym miejscem na zakupy może być też portal Aliexpress, odpowiednik naszego Allegro, ale tutaj podobnie jak na naszym rodzimym serwisie warto sprawdzać sprzedawców i zapoznać się z opiniami innych ważne, chińskie sklepy starają się coraz bardziej wyjść naprzeciw oczekiwaniom polskich klientów, zapewniając możliwość szybkiej dostawy z Europy czy serwis w pierwsze: czas dostawy. Szukaj polskich magazynów!Kto zamierza zamawiać urządzenia prosto z Chin, musi nauczyć się cierpliwości, ponieważ czas dostawy może sięgać od kilku dni do nawet kilku tygodni. Jeśli przesyłka została spakowana i wysłana zaraz po zakupie, czas będzie z pewnością krótszy, jednak nie zawsze tak się dzieje. Czasami na wysyłkę czeka się tydzień lub dłużej. Ważny jest też wybór sposobu dostawy. Sklepy często oferują bezpłatną wysyłkę, która jest zwykłą przesyłką pocztową, a to niestety, oznacza znacznie dłuższy czas oczekiwania (nawet 3–4 tygodnie) niż w przypadku znacznie droższej przesyłki kurierskiej, której termin realizacji wynosi od kilku do kilkunastu sklepy starają się już obchodzić ograniczenia czasowe i coraz częściej umieszczają swoje magazyny w Europie, a nawet w Polsce. Sklep GearBest ma swoje magazyny w kilku państwach UE: w Polsce (oznaczenie G-W-4), Czechach ( G-W-5), Niemczech (G-W-2), Francji (G-W-6), Wielkiej Brytanii (G-W-3) czy Hiszpanii (G-W-16). Kupując smartfony, można coraz częściej zamówić wysyłkę właśnie z jednego z tych punktów dystrybucji, co zajmuje kilka dni. Co ważne, ceny są zazwyczaj takie same, jak w drugie: gwarancja to wciąż problemProblem z zakupionym w Chinach smartfonem jest taki, że… kupiliśmy go w Chinach i tam też będziemy zmuszeni go wysłać w razie problemów z urządzeniem. Tutaj musimy wziąć pod uwagę czas wysyłki z Polski do Chin, czas diagnozy i naprawy oraz czas powrotnej wysyłki z Chin do Polski. Łatwo policzyć, że taka operacja może z łatwością zająć miesiąc, dwa albo i też pamiętać o kosztach wysyłki (z reguły to użytkownik musi ponieść koszty wysyłki do Chin). Przed zakupem warto zatem przyjrzeć się, jak proces gwarancyjny wygląda w danym sklepie. Dla przykładu serwis urządzeń kupionych w – firma MiCenter – mieści się we Wrocławiu, co z pewnością znacznie ułatwia ewentualną naprawę się na zakup poza Polską, trzeba mieć na względzie, że większość sklepów oferuje 12-miesięczną gwarancję z opcją przedłużenia o kolejny rok (za dodatkową opłatą oczywiście).W niektórych sklepach przewidziane są także inne opcje serwisowe. Np. GearBest po kontakcie z supportem pozwala niekiedy wybrać wariant, w którym zachowujemy uszkodzony produkt, ale dostajemy zwrot w wysokości 30% jego wartości. Możemy też uzyskać rabat 50% na ponowny zakup tego samego urządzenia. Najkorzystniejsza sytuacja to opcja, gdy sklep wysyła nam jeszcze jeden egzemplarz, a uszkodzony zostaje u trzecie: bez cła, ale co z VAT-em?Na zakupy smartfonów w Chinach, dla nabywców indywidualnych, obowiązuje cło w wysokości 0%, więc przynajmniej ten problem nas nie problem to podatek VAT, który przyjdzie nam prawdopodobnie zapłacić i zwiększy on cenę zakupionego urządzenia (do ceny smartfonu musicie doliczyć 23% podatku). Dlaczego prawdopodobnie? Mogą się bowiem zdarzyć sytuacje, w których unikniecie płacenia podatku VAT. Jeśli macie szczęście, to Wasza paczka nie zostanie sprawdzona w urzędzie celnym. Warto jednak założyć, że szczęścia nie macie, i być gotowym na dodatkową opłatę. VAT jest naliczany do produktów o wartości od 20 USD, czyli smartfony są znacznie powyżej limitu. Wbrew obiegowym opiniom dopisek GIFT czy zaniżenie deklarowanej wartości produktu nie uchroni nas przed opłatą, gdy celnicy zainteresują się przesyłką. Nie ma znaczenia też, czy paczka z Chin jest wysyłana pocztą belgijską, czy szczęście gdy towar będzie do nas wysyłany z magazynu w Europie, podatek VAT nie będzie naliczony. Wiele sklepów oferuje również możliwość ubezpieczenia się od VAT-u. Za dodatkową opłatą zyskamy pewność, że podatek nie zostanie naliczony, a jeśli by do tego doszło, sklep zwróci nam poniesione Zagańczyk, Maciej PersonaCzytaj również:TOP10: najlepsze smartfony prosto z ChinJakimi kryteriami się kierowaliśmy, wybierając modele na naszą listę? Postanowiliśmy dla Was wybrać 10 urządzeń, których relacja ceny do jakości jest najbardziej atrakcyjna i po które warto sięgnąć nawet z tak daleka jak Chiny. Tak jest, na naszej liście znalazły się wyłącznie smartfony, które musicie importować do Polski, bowiem na naszym rynku nie są dostępne. Na szczęście zakup takich urządzeń jest coraz prostszy, a sklepy internetowe, jak: GearBest, Ibuygou, Banggood, Geekbuying czy Aliexpress, są idealnym miejscem na takie zakupy. Z takiej formy zakupów korzysta wielu użytkowników smartfonów w Polsce, bo i oferta jest tam bardziej atrakcyjna, i ceny dalej…
@Client:79424033 Podejmując się importu z Chin, warto zapoznać się z zasadami dotyczącymi zwolnienia z należności celno-skarbowych. Zgodnie z nimi, obowiązkiem opłacenia cła objęte są towary o wartości powyżej 150 euro. Wynika to z art. 23 Rozporządzenia Rady (WE) Nr 1186/2009 z 16 listopada 2009 r. ustanawiającego wspólnotowy system zwolnień celnych. Natomiast kupując na własny użytek towar o łącznej wartości poniżej 22 euro, jesteśmy zwolnieni z opłacenia VAT. W przypadku, gdy przesyłka wysłana jest jako upominek („gift”) od osoby prywatnej, kwota wolna od podatku zwiększa się do 45 euro. Z tego powodu wśród Polaków panuje przekonanie, że zakupy na **piiip**s są zwolnione z VAT-u i się, że to nie do końca prawda. Zwolnienie z VAT w przypadku importu towarów o niewielkiej wartości z kraju trzeciego (np. Chin) rzeczywiście obowiązuje w Unii Europejskiej. Ale nie w Polsce i Francji. W celu wyjaśnienia tego nieporozumienia, warto zajrzeć do Ustawy z dnia r. o podatku od towarów i usług. W art. 51 ust. 3 ustawy wyczytamy, że paczki o zdeklarowanej wartości poniżej 22 euro rzeczywiście są zwolnione z VAT-u. Jednak zasada ta nie dotyczy towarów importowanych w drodze zamówienia wysyłkowego. Innymi słowy, wbrew powszechnej opinii, wszystkie towary zamawiane na **piiip**s – niezależnie od wartości – wiążą się z obowiązkiem podatkowym. Kupując cokolwiek na **piiip**s zawsze musisz zapłacić VAT! Nie ma również znaczenia, czy zamawiamy tanie drobne przedmioty lub na paczce widnieje napis „gift”. Wielu chińskich sprzedawców podpisuje paczki jako „gift”, jednak nie do końca jest to legalne tego co się orientuję to jest losowe sprawdzanie, nie wszystkie przesyłki są opodatkowane. ______________________________________Dobra rada zaczyna się od milczenia
Chińscy producenci elektroniki użytkowej mają dostęp do znajdujących się na terenie ChRL fabryk, w których produkcja jest śmiesznie tania. Mogą sobie oni więc pozwolić na bardzo atrakcyjne ceny. Sprowadzając urządzenie prosto z Chin, nie interesują nas z reguły podatki handlowe, które doliczane są do cen sprzedawanych w Polsce urządzeń. W najbardziej dogodnych warunkach nie będzie nas interesować także cło (co nie jest już tak oczywiste - wspomnimy o tym w dalszej części tekstu). Korzyści nie mogą nam przysłonić jednak pewnych minusów tej sytuacji - np. kwestia gwarancji jest dość kontrowersyjna. Możemy również kupić taki sprzęt, który nie obsłuży pracujących w Polsce sieci, lub co gorsza – trafiając na nieuczciwego sprzedawcę, możemy kupić kota w worku albo nawet... ziemniaka. najczęściej kupują chińską elektronikę w serwisie AliExpress, ale nie tylko ona się tam sprzedaje. Doskonale znane są przypadki zakupu odzieży, telewizorów, oczyszczaczy powietrza, a nawet... materiałów budowlanych. Warto jednak mieć się na baczności przynajmniej z kilku powodów. Co prawda mówi się, że chytry dwa razy traci, jednak nie zawsze tak musi być. Sprawdź, czy sprzedawca jest uczciwy Właściwie, dopóki nie kupisz urządzenia i nie otrzymasz paczki – nie będziesz tego wiedzieć na pewno, jednak już na etapie poszukiwania interesującego nas produktu możemy zrobić bardzo dużo ku temu, aby zweryfikować naszego partnera. Posłużą do tego recenzje innych kupujących oraz oznaczenia pozwalające na szybką ocenę rzetelności sprzedawcy. Ekran konkretnej oferty od razu przedstawia nam gwiazdki będące metodą automatycznej ewaluacji partnera. Im jest ich więcej tym lepiej: oceny poniżej 4,5 powinny dać nam do myślenia. Dalszym krokiem jest sprawdzenie recenzji – użytkownicy najczęściej w języku angielskim wymieniają się między sobą informacjami na temat tego, jak przebiegła transakcja. Czy w razie niedogodności doszło do udanego zwrotu? Czy sprzedający w trakcie problemów dorzucił jakieś gratisy? Czy paczka dotarła do kupującego na czas, a zestaw zawierał kupiony produkt w odpowiednim stanie, czy zakupiony artykuł odpowiadał temu, co znaleziono w paczce? Jeżeli udało się Wam coś kupić na AliExpress, dobiliście targu i otrzymaliście produkt – podzielcie się swoimi spostrzeżeniami z innymi użytkownikami. To dla nich bardzo istotna informacja. Sprawdź, czy interesujące Cię urządzenie zadziała w Polsce W przypadku mniej egzotycznych marek nie będzie większych problemów. Inaczej jest jednak w przypadku mało znanych, przygotowanych głównie na chiński rynek telefonów komórkowych. Warto wiedzieć, że w Polsce dostępne są trzy zakresy: EGSM900, GSM900 oraz GSM1800 i to one zostały rozdzielone przez obecnych u nas operatorów. Poszukując telefonu komórkowego na AliExpress, warto więc czytać specyfikacje techniczne i w razie wątpliwości – pytać sprzedawcę. Co więcej, można skorzystać z takich stron jak (chociaż dane tam dostępne mogą być odrobinę nieaktualne). Ewentualnie można sprawdzić polskojęzyczne oraz zagraniczne witryny prezentujące specyfikacje techniczne: jeżeli pojawiają się tam takie informacje jak GSM900 / GSM1800, LTE1800, UMTS900, 2G900 i inne (wiele zależy od inwencji sprzedawcy lub producenta), możemy być spokojni. Natomiast jeżeli pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości – warto sobie odpuścić. Foto: Komputer Świat Co z gwarancją? Obecnie nie jest to już tak ogromny problem jak wcześniej – dotychczas sprawa miała się następująco: smartfon pracował w Polsce przez kilka – kilkanaście miesięcy i jeśli w czasie ochrony gwarancyjnej zepsuł się, okazywało się, że gwarancja w naszym kraju nie obowiązuje, a wysłanie sprzętu do serwisu w Chinach jest niemożliwe. Wielu sprzedawców otwiera się jednak na klientów z Polski i oferują oni gwarancję również dla nas. Zresztą niektóre centra serwisowe znajdują się właśnie nad Wisłą (dotyczy to marek takich jak Xiaomi czy Honor). W przypadku bardziej egzotycznych propozycji, może być z tym problem, aczkolwiek AliExpress oferuje obecnie specjalną, dodatkowo płatną gwarancję dla klientów z Polski, z której warto korzystać wtedy, gdy kupujemy tam sporo elektroniki. Foto: Komputer Świat W razie awarii pogwarancyjnej, większość mikroserwisów GSM nie będzie mieć problemów z doprowadzeniem telefonu do użytku. Mało tego – istnieje bardzo duży rynek dodatkowych akcesoriów, nowych ekranów, powłok ochronnych, etui oraz bumperów nawet dla bardzo mało znanych nad Wisłą marek. W razie czego jest jeszcze AliExpress, prawda? Podatki – czy musimy je zapłacić? Na pewno powinniśmy zapłacić cło. Dotąd polscy klienci oraz sprzedawcy obchodzili regulacje wysyłając przesyłki jako tzw. gift, te zaś są zwolnione z towarzyszących procesowi kupna-sprzedaży opłat. Jak to jednak zwykle bywa przy wszelkiego rodzaju obchodzeniu procedur - kombinowanie nie popłaca. Celnicy są zorientowani w tym temacie i doskonale wiedzą, ile paczek z Chin to tak naprawdę zakupione w AliExpress lub gdziekolwiek indziej produkty. Złoty okres dla klientów AliExpress w Polsce zakończył się wraz z otwarciem nowego Pocztowego Oddziału Celnego w Lublinie. Tam mają trafiać wszystkie tego typu przesyłki pochodzące z Chin i będą one prześwietlane pod kątem obecności w nich zadeklarowanych towarów. Dodatkowo, zostanie sprawdzone, czy rzeczywiście spełniają one wymogi prezentu. W razie wątpliwości funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej wydadzą odpowiednie decyzje i ewentualnie obciążą adresata podatkami (m. in. cłem). Jeżeli nie uiści tych opłat – sprzęt zostanie kolegialnie zniszczony, a pieniądze najpprawdopodobniej przepadną. Trzeba być więc przygotowanym na to, że fiskus upomni się o należące mu się z punktu widzenia obowiązującego prawa, pieniądze. Foto: Pixabay W dalszym ciągu jednak kupno telefonu z Chin będzie się opłacać Mimo groźby nałożenia podatków, kupno telefonu komórkowego w Chinach może być opłacalne. Jeżeli tylko będziecie pamiętać o tych kilku prostych zasadach – najpewniej będziecie bardzo zadowoleni z efektów zakupów w Chinach. Problemy z gwarancją są już rzadkością i dotyczą głównie bardzo egzotycznych marek. Ceny w dalszym ciągu są niskie, a sprzedawców zawsze można zawczasu prześwietlić. Kwestia zakresów sieci GSM to także już bardzo rzadka niedogodność, choć warto o nich pamiętać. Poniżej kilka przykładów elektroniki, którą znacznie taniej niż na polskim rynku, można kupić w chińskich sklepach: Xiaomi Mi 8 6/128 GB Xiaomi Pocophone F1 Xiaomi Mi Band 3 Oddaj swój głos na najlepszy sprzęt dla graczy w plebiscycie Tech Awards 2018: Więcej testów i poradników znajdziesz w najnowszych numerach Komputer Świata i Niezbędnika: Kup nowy numer Komputer Świata w wersji elektronicznej (8,90 zł) lub papierowej (9,90 zł) Kup nowy numer Niezbędnika w wersji elektronicznej (8,90 zł) lub papierowej (9,99 zł) Nie chcesz przegapić nowych numerów? Zamów prenumeratę papierową lub e-prenumeratę Przeczytaj także: Nokia - średniak, ale za to bardzo elegancki Zobacz, jak wybrać smartfon do 2000 złotych
opłata celna za telefon z chin